Refleksji kilka przed świętami...

Na wywody o prezentach już za późno. A zdecydowanie, jeśli mielibyśmy mówić o budżecie świątecznym. Za to w tym pędzie warto zatrzymać się na chwilkę i przemyśleć kilka kwestii. Bynajmniej nie mówię tutaj o kontemplacji nas sensem świąt, ich pochodzeniem, czy też nad istotą spędzania czasu z rodziną, bo takich artykułów w Internecie jest masa. Po głowie chodzą mi sprawy, których najprawdopodobniej w ogóle nie rozważalibyśmy. Przyziemne, a mogą ubogacić nasze święta…

Źródło: https://superszoper.pl/pl/p/RENIFER-los-prezent-na-SWIETA-Decoupage-DEKORACJA/649

Pierwszą taką kwestią jest ilość jedzenia podczas świąt. A właściwie ta, która zostaje po nich. Pomijam kwestię pochłaniania nadludzkich ilości żywności w trakcie świąt, zwłaszcza jeśli świąteczne zakupy już za nami. W Polsce i regionalnie działa sporo organizacji, do których wystarczy zadzwonić, a oni umówią się z Tobą na konkretny dzień i godzinę, aby odebrać to, co zostało. Jeśli zdarzy się, że znajdziesz chwilę sam możesz podrzucić potrawy pod wyznaczony adres. Dzwoniąc do takiej organizacji dowiesz się jakie jedzenie możesz tam dostarczyć. Nie ubiegaj ich i nie wyrzucaj produktów, o krótkiej dacie przydatności, jak np. pieczywo, ponieważ zdarza się, że i takie jedzenie przyjmują.

Druga kwestia również dotyczy jedzenia. Ale już w nieco innym wymiarze. Jeśli chcesz znaleźć w Internecie listę dań, które powinny znaleźć się na wigilijnym stole, to gwarantuję Ci, że znajdziesz kilka różnych wersji „12-u potraw”. Punktem stałym jest jednak zawsze karp. Nie będę Cię namawiać, abyś w tym roku wypierał się jedzenia karpia, w ramach protestu przeciwko sprzedaży żywych ryb. Jeśli jeszcze nie kupiłeś karpia to rozważ jego zakup w płatach. Pierwsza korzyść? Masz mniej roboty. Wystarczy, że umyjesz rybę i możesz zacząć ją przyrządzać. Drugi plus? Żywe ryby, sprzedawane są w fatalnych warunkach. Abstrahując, że widowiskiem jest dogorywanie ryby z powodu uduszenia w worku foliowym to ich przechowywanie jeszcze jako żywych pozostawia bardzo wiele do życzenia. Najczęściej ryby są stłoczone, nie mają wystarczającej ilości wody, a bardzo wiele osób nie wie jak zabić rybę, aby ta cierpiała jak najmniej (tak – ryby też posiadają zmysł dotyku), więc robią to nieumiejętnie waląc ją w głowę tłuczkiem do mięsa, kiedy ta stale się rusza. Sklepy, w których dostaniesz karpia w płatach to m.in. Lidl, Biedronka, czy Auchan.

Podobnie ma się sprawa z jajkami, które przecież kupujemy chociaż do ciast. Jajka oznaczone są różnymi cyferkami, ale najistotniejsza jest ta na samym początku. Znajdziesz tam cyfry od 0 do 3. Co one oznaczają? Już wyjaśniam. Są to oznaczenia chowu kur, które zniosły te jajka, więc cyferka 0 oznacza chów ekologiczny, czyli żyją w gospodarstwie ekologicznym, później 1 to chów na wolnym wybiegu, kiedy widzisz 2 to informacja, że kury żyją w chowie ściółkowym, czyli w wielka hala wyłożona jest ściółkę, na której żyją ptaki, ale przy 3 powinna Ci się zapalić czerwona lampka w głowie, bo to chów klatkowy. Co w nim takiego złego? Daje do myślenia sam fakt, że są kraje, które zakazały takiego chowu na swoim terenie. Po krótce – kilka kur jest stłoczonych w maleńkich klatkach, do tego stopnia, że nie prostują skrzydeł. Zanim kupisz jajka otwórz opakowanie i sprawdź numerek na jajku. A jeśli chcesz jeszcze bardziej ułatwić sobie życie możesz zerknąć na stronę https://jakonetoznosza.pl/firmy.html#lista-1 . Tam stowarzyszenie „Otwarte Klatki” publikuje firmy, które zadeklarowały wycofanie jajek klatkowych.

Mam nadzieję, że święta miną Ci bez szwanku. A więc zdrowych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia. Niezależnie od wyznawanej wiary, czy też jej braku – abyście spędzili je w towarzystwie jakiego sobie życzycie. I oczywiście Kevina, cudownych prezentów i pysznych pierogów! 😊

Katarzyna Małkus

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zmiany!

Kampania prezydencka 2020 - porażka czy sukces?

Mówię „NIE!” prawom kobiet.