Ubezpieczenie dla studenta cz.3: pytania, które powinny paść.
Zanim kupisz ubezpieczenie trzeba
znaleźć odpowiedzi na kilka pytań. Jednym z nich jest – jaki jest czas trwania
ubezpieczenia. Studenci często kupują ubezpieczenia, z których po roku można
się wycofać, ale są też takie, gdzie umowa z ubezpieczycielem jest zawierana
np. 10 lub 25 lat, a składkę trzeba opłacać co miesiąc. Jest to dość duże
zobowiązanie, dlatego moim zdaniem, jeśli nie masz rodziny, kilku kredytów i
wielu nieruchomości nie warto ładować się w takie zobowiązanie.
Kolejne pytanie
to: czy suma ubezpieczenia pomniejsza się o wypłacane świadczenia? W sytuacji,
jeśli kupowałbyś ubezpieczenie np. na 10 lat, na kwotę 250 tys. zł, może okazać
się, że składkę będziesz opłacać co miesiąc, ale masz wielkiego pecha i co 3
miesiące łamiesz rękę lub nogę i za każdym razem ubezpieczyciel wypłaca Ci świadczeniem,
co oczywiście należy ci się, ale w 8 roku trwania umowy ciężko zachorujesz, np.
na nowotwór, a w OWU jest informacja, że możesz za zdiagnozowanie tej choroby
dostać 150 tys. zł, ale dostaniesz tylko 100 tys. zł, bo wypłata poprzednich
świadczeń znacznie pomniejszyła sumę Twojego ubezpieczenia. To bardzo ważna
informacja, zwłaszcza, jeśli kupujesz ubezpieczenie długoterminowe. Znajdziesz
ją w OWU, ale szybciej będzie, jeśli zapytasz agenta ubezpieczeniowego lub
zadzwonisz na infolinię z tym pytaniem. Najlepiej będzie, gdy oprócz odpowiedzi
na Twoje pytanie dostaniesz również potwierdzenie ich słów, czyli wskażą, w
którym dokładnie miejscu w OWU znajduje się ta informacja.
Następną ważną kwestią
jest częstotliwość z jaką może Ci zostać wypłacone świadczenie. Ponownie – tę
informację znajdziesz w OWU, ale łatwiej będzie zapytać zwrócić się z tym
pytaniem do agenta lub zadać je na infolinii, prośbą o wskazanie dokładnego
miejsca w dokumencie, gdzie znajduje się ta informacja. Zdarza się, że
ubezpieczenie wygląda cudownie, ale okazuje się, że firma może wypłacić np. dwa
świadczenia w roku, co oznacza, że jeśli poślizgniesz się na lodzie i złamiesz
nogę, ale będzie to poważne złamanie i będziesz musiał spędzić kilka dni w
szpitalu to ubezpieczyciel wypłaci Ci za pobyt w szpitalu (pierwsze świadczenie)
oraz złamaną nogę (drugie świadczenie), ale jeśli tego samego roku
ubezpieczeniowego oparzysz sobie wrzątkiem całą rękę to za to zdarzenie już nie
dostaniesz środków. I znowu - jest to informacja, którą najszybciej uzyskasz
dzwoniąc do agenta lub na infolinię ubezpieczyciela.
Istotny jest również fakt
czy suma ubezpieczenia na życie jest sumą ubezpieczenia np. od NNW. Zdarza się,
że firma ubezpieczeniowa konstruuje ubezpieczenie w taki sposób, że suma
ubezpieczenia jest jedna, a później to od niej wypłacane są konkretne
świadczenia. Czyli nie możesz sobie wybrać, aby być ubezpieczonym np. na kwotę
10 tys. zł na wypadek śmierci i na kwotę 50 tys. zł od NNW, a od poważnego
zachorowania na sumę 250 tys. zł. Tę informację uzyskasz w taki sam sposób jak
kilka poprzednich. Miej jednak na uwadze, że ubezpieczenie, gdzie przedstawiona
jest jedna suma ubezpieczenia są najczęściej droższe od tych, gdzie tych kwot jest
kilka. Daje Ci też mniejsze pole manewru, gdyż jeśli chcesz, aby w przypadku
zdiagnozowania u nowotworu została Ci wypłacona kwota 250 tys. zł, wówczas ta
sama kwota dotyczy ubezpieczenia od NNW, choć preferujesz kwotę 100 tys. zł.
Fakt faktem – masz większą ochronę, ale wysokie świadczenie w przypadku nieszczęśliwego
wypadku jest (często niezależnie od wieku) jedną z drożysz składowych w
ubezpieczeniu, co przekłada się na wysokość składki.
Następnym razem
przedstawię Ci konkretne rozwiązania ubezpieczeniowe, z których możesz
skorzystać. Spokojnie - nie będę zanudzać całym rynkiem ubezpieczeń. Pokażę to, co moim zdaniem jest dobrym
startem, aby zapoznać się z rynkiem ubezpieczeniowym. Do przeczytania!
Katarzyna Małkus
Komentarze
Prześlij komentarz