Czy serwisy streamingowe podrożeją? Skutki braku PIT dla młodych.


Kiedy zakładałam tego bloga obiecałam, że będą pisała tylko o tych fragmentach, które będą dotyczyć młodych ludzi. Po co więc piszę o serwisach streamingowych? Bo wielu z nas korzysta z tego rozwiązania. NETFLIX, Spotify… Brzmi znajomo? Jeśli zdecydowałeś się na wykup tego rodzaju abonamentu to radzę przeczytać dalej. O tych i innych konsekwencjach działań rządu piszę poniżej.


Pisałam już o braku PIT-u dla osób do 26 r.ż., co wejdzie w życie w sierpniu. My, młodzi – powinniśmy się cieszyć. No właśnie, powinniśmy, bo ja choć cieszę się, że więcej zostanie mi w kieszeni, to jednak chciałabym wiedzieć czym luka w budżecie państwa zostanie załatana. A mówiąc wprost – skoro do budżetu państwa mniej wpłynie, ponieważ więcej zostanie w kieszeniach obywateli, to jednak gdzieś trzeba będzie więcej zapłacić, bo budżet państwa nie może być mniejszy. Co zatem ja myślę o nowym prawie, oprócz oczywistych dla mnie korzyści?

Zacznę od dołu – z pewnością spotkałeś lub spotkałaś się z sytuacją, kiedy młodzi ludzie, np. licealiści pracują w wakacje jako kelnerzy, w lokalnych knajpkach. Sytuacja, jakich w Polsce wiele. Owi „pracownicy” pracują rzecz jasna tzw. „na czarno”. „Pracownicy”, a nie pracownicy, ponieważ oficjalnie nie są oni zatrudnieni. Większość z nich nie ma zawartej żadnej umowy. Prawo w tej kwestii już wcześniej było dość łaskawe, ponieważ umowa zlecenie może zostać zawarta ustnie. Oznacza to tyle, że w razie kontroli wystarczy, że pracodawca wytłumaczy się tym, że po pierwsze – umowa została zawarta ustnie, po drugie – w przypadku uczniów (czyli w większości przypadków) nie jest konieczne odprowadzanie składek ZUS, a po trzecie – pracują na taką ilość godzin, że spokojnie można to zaliczyć w poczet tzw. małej umowy (pisałam o tym TUTAJ). Zatem od sierpnia nie będzie się trzeba już wykręcać, ilością godzin, za którą wynagrodzenie nie przekroczy 200 zł, ale wystarczy po prostu powiedzieć, że to młoda osoba i tym samym – nie trzeba odprowadzać na składek na podatek dochodowy. Sama zatrudniam parę osób i chcąc być „na czysto” udałam się i do ZUS-u i do US-u, aby dowiedzieć się jak wyglądają regulacje w powyższym zakresie. Brak PIT dla osób do 26 lat obowiązuje na umowy zlecenie i umowy o pracę, a status ucznia lub studenta powoduje, że w przypadku umowy zlecenie nie trzeba odprowadzać składek ZUS. Wydaje się to oczywiste, ale chciałam upewnić się czy nawet jeśli nie zapłacę żadnych składek ani zaliczek, to czy muszę przygotować jakikolwiek druk, który potwierdzi to w urzędzie. Okazuje się, że nie. Z początkiem sierpnia umowa zlecenie, jeśli jej wykonawcą będzie student do 26 r.ż., stanie się więc jedynie porozumieniem pomiędzy pracownikiem, a pracodawcą. Z jednej strony można stwierdzić, że jest to ułatwienie dla pracowników i pracodawców, ale czy stwarzanie legalnym tego, co jeszcze niedawno było nielegalnym, jest na pewno ułatwieniem? W tym momencie tylko powiększy się „szara strefa pracownika”, mało tego, paradoksalnie, będzie to zgodne z literą prawa.

Zaczęłam od droższych abonamentów w serwisach streamingowych, a mówię o szarej strefie pracownika? A no tak, ponieważ to wszystko ma związek, bo jest to skutek m.in. braku PIT-u dla młodych. Lukę w budżecie będzie trzeba czymś załatać. Opodatkowanie wielkich, zagranicznych sieci sklepowych nie jest takie łatwe, ale narzucenie podatku na serwisy streamingowe już łatwiejsze. Za Spotify płacę miesięcznie 9 zł, a zapłacę 11,27 zł. Kwotowo wprawdzie trochę ponad 2 zł, ale procentowo 23% to już nie tak mało. NETFLIX w najszerszym pakiecie to 52 zł, a więc po opodatkowaniu będzie to już prawie 64 zł. Tutaj różnica jest już bardziej widoczna, nieprawdaż?

Nie muszę już chyba wspominać, że wprowadzanie braku PIT dla młodych 2 miesiące przed wyborami, jest w czystej postaci tzw. „kiełbasą wyborczą”, aby kupić sobie wyborców. Mowa tutaj o kupieniu w dosłownym tego słowa znaczeniu. Można pomyśleć, że w obawie przed cofnięciem ustawy należałoby zagłosować na partię obecnie rządzącą. Spokojnie, niezależnie kto będzie rządził w następnej kadencji, nikt tej ustawy nie cofnie. Jej wprowadzenie wprawdzie wzbudziło wiele emocji, ale jej ewentualne usunięcie, spowodowałoby ich jeszcze więcej. Każda partia będzie się bała stracić głosy, których dotknęłaby likwidacja braku PIT dla młodych.

Chciałabym już teraz poprosić Cię, żebyś za dwa miesiące zagłosował lub zagłosowała zgodnie z własnymi przekonaniami, a nie w obawie przed utratą tego, co masz lub w najbliższym czasie otrzymasz. Niezależnie od tego, kto wejdzie w skład Rady Ministrów, nikt Cię tego nie pozbawi, bo za bardzo będzie się bał o własny stołek.

Katarzyna Małkus

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zmiany!

Kampania prezydencka 2020 - porażka czy sukces?

Mówię „NIE!” prawom kobiet.